Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cynamonowo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cynamonowo. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 11 marca 2013
Cynamonowy wieniec
Zakochałam się w tym wieńcu od pierwszego wejrzenia! Myślałam, że zrobienie czegoś takiego przerośnie moje możliwości, ale wykonanie nie okazało się takie trudne i pracochłonne. Podejrzyjcie sobie zdjęcia tutaj, mi one bardzo pomogły.
Ciasto nie jest przesłodzone, z wierzchu przypieka się i jest kruche, a w środku mięciutkie.
Składniki:
1/4 kostki świeżych drożdży (lub saszetka drożdży instant)
pół szklanki ciepłego mleka
1 łyżka cukru
1/8 szkl. oleju
1 żółtko
2 szkl. mąki
1/4 kostki miękkiego masła
4-5 łyżek cukru
3 łyżeczki cynamonu (dodałam też łyżeczkę imbiru, ale nie był wyczuwalny)
Drożdże rozprowadzamy w mleku wraz z łyżką cukru. Odstawiamy na ok. 10 min. w ciepłe miejsce, żeby pojawiła się pierzynka.
Na stolnicę wysypujemy mąkę, w jej zagłębienie wbijamy żółtko, wlewamy olej i mleko z drożdżami. Zagniatamy przez kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Odkładamy do miski pod ściereczkę na około godzinę w ciepłe miejsce, aż podwoi swoją objętość.
Po tym czasie ciasto przekładamy z powrotem na stolnicę i rozwałkowujemy na grubość 0,5-1 cm na kształt prostokąta.
W małej miseczce ucieramy masło z cukrem i cynamonem, rozprowadzamy je na cieście. Część masy cynamonowej można zostawić do posmarowania wieńca z góry.
Zwijamy ciasto w rulon wzdłuż dłuższego boku. Przekrawamy go ostrym nożem na pół (wzdłuż). Zwijamy warkocz z przeciętych kawałków (najlepiej podpatrzeć sposób na tej stronce), środkiem na zewnątrz. Łączymy końce warkocza w wieniec. Teraz można posmarować ciasto pozostałą częścią masła z cynamonem.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Wieniec pieczemy przez ok. 30 minut, aż będzie jasnobrązowy. Ja piekłam na niskim poziome, bo bardzo szybko rumienił się z góry.
Smacznego!
piątek, 28 grudnia 2012
Piernikowy sernik
W tym roku postanowiłam zrobić coś innego - zamiast tradycyjnego sernika z brzoskwiniami upiekłam sernik w bardziej świątecznym stylu. Sernik z pierniczkami. Przepis znalazłam u Cukrowej wróżki i byłam bardzo mile zaskoczona. Sernik robi się nieprzyzwoicie szybko, a jest naprawdę przepyszny! I zostaje czas na pieczenie innych świątecznych cudów.
Składniki:
Na spód
200 g ciasteczek zbożowych
60 g masła
1/2 łyżeczki cynamonu
Na masę serową
1 kg mielonego twarogu (z wiaderka)
3/4 szklanki cukru
2 łyżki budyniu waniliowego
kilka kropli olejku waniliowego
4 jaja
kilkanaście pierniczków nadziewanych w czekoladzie
3/4 szklanki cukru
2 łyżki budyniu waniliowego
kilka kropli olejku waniliowego
4 jaja
kilkanaście pierniczków nadziewanych w czekoladzie
Na polewę
50 g masła
3 łyżki kakao
6 łyżek mleka
4 łyżki cukru pudru
3 łyżki kakao
6 łyżek mleka
4 łyżki cukru pudru
Masło roztapiamy w rondelku. Ciasteczka kruszymy w misce na proszek. Ja lubię miażdżyć je pałką do ciasta. Mieszamy z cynamonem, dodajemy roztopione masło i ponownie mieszamy. Wygniatamy masą dno tortownicy wysmarowanej uprzednio masłem lub margaryną. Wkładamy do lodówki.
Twaróg miksujemy z cukrem, budyniem i olejkiem waniliowym. Dodajemy po jednym jajku, miksując za każdym razem. Połowę masy wykładamy na ciasteczkowy spód. Układamy na niej pierniczki i przykrywamy resztą masy.
Sernik pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni Celsjusza przez około 1 godz. i 15 min. Można dodatkowo umieścić na spodzie piekarnika naczynie żaroodporne lub blaszkę wypełnioną wodą, aby sernik był delikatniejszy (chociaż i tak dużo zależy od kupionego twarogu).
W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy resztę składników na polewę i dokładnie rozcieramy, aby nie było grudek. Polewamy nią wystudzony sernik.
Smacznego!
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Drożdżówki z masą krówkową i kruszonką
Drożdżówki z masą krówkową i kruszonką.
Składniki na 9 drożdżówek:
ciasto:
50 g świeżych drożdży (próbowałam zrobić z suchymi drożdżami, ale dużo słabiej mi wyrosły)
1/2 szkl. cukru
100 ml oleju
200 ml letniego mleka
2,5-3 szkl. mąki
Składniki na 9 drożdżówek:
ciasto:
50 g świeżych drożdży (próbowałam zrobić z suchymi drożdżami, ale dużo słabiej mi wyrosły)
1/2 szkl. cukru
100 ml oleju
200 ml letniego mleka
2,5-3 szkl. mąki
1 puszka skondensowanego, słodzonego mleka (można kupić gotową masę krówkową, ale ja polecam zrobienie samemu - jest lepsza)
na kruszonkę:
50 g miękkiego masła
50 g cukru
100 g mąki
ew. łyżeczka cynamonu
50 g miękkiego masła
50 g cukru
100 g mąki
ew. łyżeczka cynamonu
Zamkniętą puszkę ze skondensowanym mlekiem gotujemy w wodzie przez ok. 3 godz. Po tym czasie odstawiamy do wystudzenia - nie otwieramy gorącej puszki!
W międzyczasie do miski wsypujemy kolejno składniki na ciasto (nie mieszamy!), przykrywamy i odkładamy do wyrośnięcia na ok. 2 godz. w ciepłe miejsce (ja wkładam do nagrzanego przez dosłownie chwilę piekarnika). Po tym czasie dokładnie mieszamy ciasto - można łyżką albo mikserem przez chwilę na bardzo wolnych obrotach. Jeśli ciasto jest klejące, podsypujemy trochę mąką. Formujemy drożdżówki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy jeszcze na ok. 15 min. w ciepłe miejsce, żeby podrosły. W tym czasie robimy kruszonkę. Kiedy drożdżówki są puszyste, posypujemy je kruszonką i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i pieczemy przez ok. 20 min., aż będą lekko rumiane.
Upieczone drożdżówki dekorujemy wystudzoną masą krówkową, wyciskając ją ze szprycy.
Smacznego!
piątek, 27 stycznia 2012
(Po)świąteczne pierniczki II
Przepis jest całkiem prosty, a pierniczki wychodzą wspaniałe! I w smaku, i w "konsystencji". Fakt, że trzeba czekać ponad tydzień (albo i dłużej), żeby ponownie zmiękły (po upieczeniu są miękkie, ale kiedy stygną twardnieją), ale to tylko zaostrza apetyt. Po upieczeniu i ostygnięciu pierniczków wkładamy je do szczelnego pojemnika z kawałkami pokrojonego jabłka i cierpliwie czekamy, zmieniając co jakiś czas jabłko. Zapach po otworzeniu słoika z piernikami jest po prostu nieziemski!
Komentarz mojej mamy: "Otwórz produkcję!" - bezcenny.
2 szklanki mąki
2 łyżki miodu
3/4 szkl. cukru
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki przyprawy do wina i piwa (nie miałam przyprawy do piernika, więc użyłam takiej gotowej do wina i piwa - wyszło idealnie)
2 łyżeczki cynamonu
1-2 łyżki oleju
1 jajko
ok. 1/3 szkl. ciepłego mleka
czekolada, kolorowa posypka, cukier perlisty do dekoracji
Do miski przesiewamy mąkę. Wlewamy gorący miód i szybko mieszamy widelcem, żeby nie zrobiły się zbyt duże grudki. Dodajemy cukier, sodę i przyprawy. Mieszamy. Wlewamy łyżkę oleju i wbijamy jajko. Mieszamy, aby składniki się połączyły.
Ciasto będzie wyglądać jak okruchy chleba. Dolewając po łyżce mleka zarabiamy ciasto ręką, aż będzie jednolite i elastyczne. Nie trzeba zużyć całego mleka. Ciasto nie ie może być zbyt twarde, ale też nie powinno za bardzo kleić się do rąk. Jeżeli jest zbyt klejące, zbyt rzadkie - podsypujemy mąką. Jeżeli nadal się klei a wydaje nam się, że powoli zaczyna się robić zbyt mało elastyczne - dodajemy jeszcze łyżkę oleju i zagniatamy. Powinniśmy zagniatać je przez ok. 10 minut.
Po tym czasie posypujemy mąką stolnicę i rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 0,5-1 cm, zależnie od tego, czy wolimy grubsze pierniczki czy cieńsze i bardziej kruche (grubsze szybciej miękną). Wykrawamy foremkami ciasteczka. Układamy pierniczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w kilkucentymetrowych odstępach, aby zostawić im miejsce na wyrośnięcie. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni C przez ok. 15 minut. Jeżeli robicie małe pierniczki, dobrze jest skrócić ten czas o kilka minut. Najlepiej przed wyjęciem blachy z piekarnika wyciągnąć jeden pierniczek, przepołowić go i sprawdzić czy jest wypieczony w środku. Nie powinny być zbytnio wypieczone, bo wtedy trudniej będzie im zmięknąć.
Po wyjęciu pierniczków z piekarnika dajemy im ostygnąć. Pierniczki stwardnieją i aby ponownie zmiękły, umieszczamy je w szczelnym pojemniku, do którego wkładamy pokrojone kawałki jabłka (jabłko nie powinno miąższem dotykać pierniczków, bo wtedy nasiąkają). Moje pierniczki zmiękły po tygodniu. Wkładałam do pojemnika kawałki z połowy lub całego jabłka i zmieniałam je codziennie. Myślę, że można robić to co kilka dni, ale mnie wydawało się, że tak zmiękną szybciej. A poza tym - takie piernikowe jabłka są strasznie smaczne i nie mogłam się oprzeć pokusie pałaszowania ich :D
Kiedy pierniczki zmiękną, możemy zabrać się za ich dekorację. Ja większe posmarowałam roztopioną czekoladą mleczną i białą, a mniejsze zanurzyłam całe w czekoladzie, a potem posypałam posypką cukrową albo cukrem perlistym.
Po lewej u góry widać zdjęcia pierniczków, które wykroiłam foremkami w kształcie zwierząt - ślimaka, wiewiórki i jeża.
środa, 7 września 2011
Tarta śliwkowa
Składniki:
270 g mąki
1/2 saszetki suchych drożdży
50 g cukru
3 jajka
125 ml ciepłego mleka
1 łyżka masła, roztopiona
ok. 900 g śliwek, wydrylowanych i pociętych w ćwiartki
100 ml śmietany 18%
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki cynamonu
ew. cukier perlisty
Wymieszaj mąkę, drożdże i połowę cukru. Dodaj jedno jajko, mleko i masło, wymieszaj, aby powstało gładkie ciasto. Wyrabiaj przez 5 min. (tak jak ciasto drożdżowe), aż będzie gładkie i elastyczne. Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce, aby wyrosło - ma podwoić swoją objętość.
Rozwałkuj ciasto i wyłóż nim formę do tarty, nasmarowaną uprzednio tłuszczem. Ułóż śliwki ostrymi końcami do góry. Wymieszaj śmietanę z pozostałymi jajkami, cukrem, gałką muszkatołową i cynamonem.Wylej na ciasto ze śliwkami.
Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 35-40 min. Jeżeli masz glinianą formę do tarty dobrze jest rozgrzać ją w piekarniku, kiedy on się nagrzewa i dopiero wtedy wyłożyć ciasto. Najlepiej też ułożyć ciasto dość nisko w piekarniku (ok. 1/3 wysokości), aby mieć pewność, że spód się dopiecze. Gliniane formy nieco wolniej się nagrzewają niż metalowe, ale za to dłużej trzymają ciepło.
Po wyjęciu tarty z piekarnika i ostudzeniu możesz udekorować perlistym cukrem.
poniedziałek, 16 maja 2011
Tarta dyniowa
Tarta dyniowa z przepisu na Linzertorte z książki "Perfect Patisserie". Czas, w jakim ta tarta zniknęła mówi sam za siebie - wypiek zdecydowanie udany! Podziękowania dla Gosi, która sprezentowała mi słoiczek dyni z jabłkami!
Składniki:
150 g mąki
szczypta soli
0,5 łyżki cynamonu
75 g masła
75 g zmielonych orzechów włoskich
50 g cukru + ew. cukier do posłodzenia dyni
kilka kropel olejku pomarańczowego
2 żółtka
1 łyżka soku pomarańczowego
słoiczek dyni z jabłkami (lub jakkolwiek inaczej przygotowana dynia) - dobrze, jeśli jest delikatnie doprawiona goździkami - bardzo pasują one do dyni
1 białko jaja
ew. 1-2 łyżki zmielonych płatków owsianych, jeśli dynia może puścić sok
jajko do posmarowania
cukier puder i/lub kakao do posypania
Przesiewamy mąkę, sól i cynamon do miski, dodajemy masło i ucieramy palcami tak, żeby ciasto przypominało okruchy chleba. Dodajemy zmielone orzechy, cukier i mieszamy. Dodajemy żółtka, sok pomarańczowy i olejek. Zagniatamy. Ciasto przykrywamy i wkładamy do lodówki na 30-40 min. Po tym czasie 2/3 ciasta rozkładamy na spodzie i bokach formy do tarty (można rozwałkować, ale mnie było trudno, więc po prostu je równomiernie rozgniotłam dłońmi).
Ze względu na to, że mam glinianą formę do tarty, to zawsze najpierw podpiekam ciasto, żeby mieć pewność, że spód się upiecze. Podpiekam ok. 10-15 min. w 190 stopniach, aż ciasto będzie wyglądało na "ścięte", ale jeszcze nie rumiane.
Dynię dokładnie miksujemy blenderem. Jeśli boisz się, że dynia puści sok, to na wszelki wypadek dodaj trochę zmielonych na proszek płatków owsianych. Białko jaja ubijamy na pianę, delikatnie łączymy z dynią. Wykładamy masę dyniową na ciasto.
Pozostałą 1/3 ciasta rozwałkowujemy, wycinamy cienkie paski (ja wycięłam takim nożem do krojenia ziemniaków na frytki) o szerokości ok. 1 cm. Układamy kratkę na dyni. Smarujemy rozmąconym jajkiem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 30-35 jeśli nie podpiekaliśmy (czyli w metalowej formie do tarty), a jeśli uprzednio podpiekaliśmy - pieczemy ok. 15-20 min. Ciasto musi być rumiane. Kiedy ostygnie, posypujemy cukrem pudrem i kakao, wedle uznania.
Smacznego!
wtorek, 12 kwietnia 2011
Angielski podwieczorek
Dzisiaj bez zdjęć. Powiedzmy, że podziałam dzisiaj trochę na wyobraźnię oraz wywołam wspomnienia u tych, którzy jedli te wypieki na Dniu Języków w mojej szkole. (Ilustracje z książki "Kubuś Puchatek zaprasza na podwieczorek i małe conieco")
2 szkl. mąki
2 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
1 tabliczka pokojonej w kosteczkę czekolady (lub jeśli ktoś ma to prawdziwe chocolate chipsy)
160 g miękkiego masła
1 szkl. cukru
kilka kropli olejku waniliowego
3 jajka
250 ml mleka
Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni C.
Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól. Dodajemy czekoladę. Mieszamy. Dodajemy resztę składników oprócz jajek i miksujemy na kremową masę. Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka łączymy z ciastem i miksujemy, a białka ubijamy czystymi trzepaczkami na sztywno. Łączymy delikatnie z ciastem. Napełniamy ciastem foremki do muffinek. Pieczemy ok. 25 min.
Smacznego!
MIODOWE CIASTO KUBUSIA PUCHATKA
1 3/4 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżeczka soli
łyżeczka cynamonu
1/2 szkl. mleka
2 jajka
125 g miękkiego masła/margaryny
kilka kropli olejku waniliowego
1/4 szkl. miodu
cukier puder do posypania
Nagrzewamy piekarnik do temp. 190 stopni C. Przesiewamy wszystkie suche składniki. Dodajemy mleko i zaczynamy powoli miksować. Dodajemy jajka, masło, olejek i miód. Kiedy ciasto będzie miało kremową konsystencję, wlewamy je do dwóch okrągłych, wysmarowanych tłuszczem foremek do pieczenia o średnicy 23 cm albo do dwóch tortownic (ja dałam na jedną dużą prostokątną). Wstawiamy do piekarnika na 20-25 min. Brzegi ciasta po upieczeniu powinny być brązowe. Posypujemy ciasto cukrem pudrem i pozostawiamy do wystudzenia w formach na 10 minut, następnie kroimy, np. w kwadraciki.
MUFFINKI Z KAWAŁKAMI CZEKOLADY
(chocolate chip muffins)
2 szkl. mąki
2 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
1 tabliczka pokojonej w kosteczkę czekolady (lub jeśli ktoś ma to prawdziwe chocolate chipsy)
160 g miękkiego masła
1 szkl. cukru
kilka kropli olejku waniliowego
3 jajka
250 ml mleka
Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni C.
Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól. Dodajemy czekoladę. Mieszamy. Dodajemy resztę składników oprócz jajek i miksujemy na kremową masę. Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka łączymy z ciastem i miksujemy, a białka ubijamy czystymi trzepaczkami na sztywno. Łączymy delikatnie z ciastem. Napełniamy ciastem foremki do muffinek. Pieczemy ok. 25 min.
Smacznego!
sobota, 26 lutego 2011
Cookie mania!
Pomysł na pierwsze ciasteczka przyszedł niespodziewanie na lekcji polskiego (nie sądziłam, że "Nad Niemnem" mnie zainspiruje, i to w taki sposób!). Postanowiłam więc upiec ciasteczka w kształcie pacmanów, tych kropek, które on zjada, i duszków, które go zabijają. Przepis przyszedł przy okazji, kiedy zapisałam się do konkursu mojeciasto.pl. A oto efekt:
Składniki:
50 g masła lub margaryny
2 szklanki mąki
1/2 szkl. cukru pudru (można więcej jeśli ktoś lubi, bo w sumie nie wychodzą zbyt słodkie)
3/4 kubeczka jogurtu (dałam o smaku pieczonego jabłka)
2 jajka
cukier brązowy do posypania
kolorowa posypka cukrowa
2 łyżki miodu
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka cynamonu
mąka do podsypania
Masło z miodem rozpuszczamy w rondelku. Dodajemy sodę i mieszamy. Będzie się pienić! Wlewamy jogurt, znowu mieszamy. W dużej misce łączymy mąkę z cukrem pudrem i cynamonem, wlewamy do niej zawartość rondelka. Mieszamy łyżką. Wbijamy jajko i miksujemy (moje trzepaczki ledwo to wytrzymały). Na posypanej mąką stolnicy zagniatamy i rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 0,5 cm. Wycinamy foremkami różne kształty - u mnie pacmany, małe kółka i duszki. Oddzielamy żółtka od białek drugiego jajka. Kółeczka smarujemy białkiem i posypujemy cukrem. Układamy ciasteczka na wyłożonej papierem do pieczenia blasze i pieczemy przez ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C, aż będą lekko rumiane. Wystudzone pacmany i duszki smarujemy żółtkiem. Posypujemy duszki kolorową posypką. Pacmany ponownie smarujemy żółtkiem, kiedy pierwsza wastwa przeschnie. Wykałaczką robimy stworkom oczy.
MIODOWE PACMANY
Składniki:
50 g masła lub margaryny
2 szklanki mąki
1/2 szkl. cukru pudru (można więcej jeśli ktoś lubi, bo w sumie nie wychodzą zbyt słodkie)
3/4 kubeczka jogurtu (dałam o smaku pieczonego jabłka)
2 jajka
cukier brązowy do posypania
kolorowa posypka cukrowa
2 łyżki miodu
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka cynamonu
mąka do podsypania
Masło z miodem rozpuszczamy w rondelku. Dodajemy sodę i mieszamy. Będzie się pienić! Wlewamy jogurt, znowu mieszamy. W dużej misce łączymy mąkę z cukrem pudrem i cynamonem, wlewamy do niej zawartość rondelka. Mieszamy łyżką. Wbijamy jajko i miksujemy (moje trzepaczki ledwo to wytrzymały). Na posypanej mąką stolnicy zagniatamy i rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 0,5 cm. Wycinamy foremkami różne kształty - u mnie pacmany, małe kółka i duszki. Oddzielamy żółtka od białek drugiego jajka. Kółeczka smarujemy białkiem i posypujemy cukrem. Układamy ciasteczka na wyłożonej papierem do pieczenia blasze i pieczemy przez ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C, aż będą lekko rumiane. Wystudzone pacmany i duszki smarujemy żółtkiem. Posypujemy duszki kolorową posypką. Pacmany ponownie smarujemy żółtkiem, kiedy pierwsza wastwa przeschnie. Wykałaczką robimy stworkom oczy.
BANANOWE CIASTECZKA Z OTRĘBAMI
Składniki:
85 g margaryny/masła
7 łyżek cukru
1 jajko
60 g otrębów
garść płatków owsianych
160 g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Ubijamy margarynę z cukrem na puszystą masę. Dodajemy jajko i ponownie ubijamy mikserem. Dodajemy otręby, mąkę i proszek do pieczenia. Mieszamy. Gdyby ciasto było zbyt rzadkie, dodajemy otrębów, płatków lub mąki. Układamy ciasteczka łyżeczką na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i rozpłaszczamy je dłonią. Pomiędzy ciasteczkami zostawiamy odstępy, żeby miały miejsce do urośnięcia. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 15-20 min. Ciasteczka będą rumiane. Po upieczeniu i ostygnięciu wkładamy do szczelnego pojemnika, aby nie miały kontaktu z wilgocią.
Smacznego!
sobota, 19 lutego 2011
Muffiny jabłkowo-cynamonowe z rodzynkami
Muszę powiedzieć, że to chyba jedne z najlepszych muffinek jakie jadłam! Są idealne pod względem słodyczy, ciasto jest delikatne, puchate, lekko wilgotne z kawałkami jabłka. A do tego mają moją ulubioną nutę cynamonową :)
Zjadłam jedną od razu na ciepło, bo nie mogłam się powstrzymać - tak pachniały!
Bałam się, że wypłyną mi z foremek, bo porcje wyszły solidne i dość wysoko napełniałam foremki, ale na szczęście nic takiego się nie stało i grzecznie wyrosły.
Przepis powstał "na gorąco", podpierałam się tylko przepisem na muffiny kakaowo-buraczkowe ^^
Składniki na ok. 12 muffinek:
250 g mąki
330 ml pokrojonego w kosteczkę jabłka (u mnie wyszło 1 spore jabłko; użyłam kwaskowej i lekko twardej odmiany)
0,5 szklanki zaparzonych rodzynek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,75 łyżeczki sody
0,5 szklanki płatków owsianych (drobnych)
150 g cukru
1 łyżeczka cynamonu
0,5 łyżeczki imbiru
80 ml oleju
ok. 100 ml mleka
2 jajka, żółtka oddzielone od białek
szczypta soli
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C.
Mieszamy w jednej misce suche składniki. Dodajemy olej i mleko. Mieszamy, aż składniki się połączą - ciasto będzie bardzo gęste, ale nie przejmujcie się, po dodaniu jajek będzie OK. Białka ubijamy na sztywno z odrobiną soli. Następnie dodajemy pojedynczo żółtka, delikatnie mieszając łyżką. Pianę z żółtkami łączymy z ciastem, także za pomocą łyżki. Ciasto przekładamy do foremek do muffinek (ok. 3/4 wysokości) i pieczemy przez ok. 20-25 min., aż będą złote, a włożony patyczek będzie suchy po wyjęciu.
Smacznego!
Zjadłam jedną od razu na ciepło, bo nie mogłam się powstrzymać - tak pachniały!
Bałam się, że wypłyną mi z foremek, bo porcje wyszły solidne i dość wysoko napełniałam foremki, ale na szczęście nic takiego się nie stało i grzecznie wyrosły.
Przepis powstał "na gorąco", podpierałam się tylko przepisem na muffiny kakaowo-buraczkowe ^^
Składniki na ok. 12 muffinek:
250 g mąki
330 ml pokrojonego w kosteczkę jabłka (u mnie wyszło 1 spore jabłko; użyłam kwaskowej i lekko twardej odmiany)
0,5 szklanki zaparzonych rodzynek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,75 łyżeczki sody
0,5 szklanki płatków owsianych (drobnych)
150 g cukru
1 łyżeczka cynamonu
0,5 łyżeczki imbiru
80 ml oleju
ok. 100 ml mleka
2 jajka, żółtka oddzielone od białek
szczypta soli
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C.
Mieszamy w jednej misce suche składniki. Dodajemy olej i mleko. Mieszamy, aż składniki się połączą - ciasto będzie bardzo gęste, ale nie przejmujcie się, po dodaniu jajek będzie OK. Białka ubijamy na sztywno z odrobiną soli. Następnie dodajemy pojedynczo żółtka, delikatnie mieszając łyżką. Pianę z żółtkami łączymy z ciastem, także za pomocą łyżki. Ciasto przekładamy do foremek do muffinek (ok. 3/4 wysokości) i pieczemy przez ok. 20-25 min., aż będą złote, a włożony patyczek będzie suchy po wyjęciu.
Smacznego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)